Reklama

Mamy problemy z akceptacją! Rozmawiamy z koordynatorką Marszu Równości w Toruniu, Martą Siwicką

19/05/2017 15:00

Siedem lat temu przeprowadziłam się do Torunia i miałam wrażenie, że tutaj wszyscy siedzą w szafie. Ludzie nie komunikują swojej tożsamości seksualnej - mówi w wywiadzie dla Oto Toruń Marta Siwicka, koordynatorka Marszu Równości w Toruniu.

OtoToruń: Organizujesz Marsz Równości, bo czujesz, że z równością i tolerancją jest źle. Widzisz to także w Toruniu? 

Marta Siwicka: Nie tyle z tolerancją, co z akceptacją. O tolerancji mówiliśmy kilkanaście lat temu, dzisiaj środowiska LGBT już nie myślą o tolerancji. Myślą o akceptacji. Ostatnio sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Lech Morawski powiedział, że polski rząd jest przeciwko „homoseksualistom i takim tam”, ale ich toleruje, bo nie są ścigani. Przedstawia się tych ludzi, jako tych drugiego sortu. Jakby to była społeczność, którą należy tolerować mimo czegoś tam. Nie ma na to mojej zgody.

Czemu uważasz, że w Toruniu taki marsz powinien przejść? Coś jest nie tak z Toruniem? 

Organizowaliśmy ostatnio Dzień Milczenia. Staliśmy na Szerokiej i mieliśmy tablice. Na przykład ja miałam - osoby biseksualne = ludzie. Spotkałam się z wieloma pogardliwymi spojrzeniami i wielu osobom wydawało się to śmieszne. Pytali się, od kiedy są to ludzie. Byłam zaszokowana. Ale były też fajne reakcje. Rodzice normalnie tłumaczyli dzieciom, co te osoby tutaj robią. Dlatego nie chcę przedstawiać tylko czarnego wizerunku Torunia.

Czyli jest różnie z tym? 

Zdecydowanie. 

Myślisz, że ten marsz to zmieni? 

Od jednego marszu wszystko się nie zmieni. Jednak uważam, że to będzie duże wydarzenie i pewne zmiany nastąpią. Siedem lat temu przeprowadziłam się do Torunia i miałam wrażenie, że tutaj wszyscy siedzą w szafie, co w naszym języku oznacza, że  nie komunikują swojej tożsamości seksualnej. Dla osób heteroseksualnych ta kwestia jest jasna - mają dziewczynę, męża czy żonę. To jest rzecz, o której normalnie się rozmawia. Natomiast dziewczyny, które mają dziewczyny, często nie mówią o tym. Nie mają swobody. 

Chcesz otwarcie o tym mówić? 

Zależy nam na widoczności. 

Czyli chcesz się wstawiać za ludźmi, którzy tego potrzebują. 

Nie do końca wstawiać. Chcemy czuć się swobodnie w społeczeństwie. W różnych sytuacjach. Podam ci przykład z głowy. Jesteśmy w pracy i musimy załatwić pewną informatyczną sprawę. Nie ma informatyka. Ja mówię, że mój mąż się tym zajmuje i może to zrobić za darmo. To jest normalne. Ale jeśli w pracy ktoś powie, że moja partnerka jest informatyczką, to jest to zaraz jakieś afiszowanie się. Zastanawiam się jaka jest różnica pomiędzy moim chłopakiem, a moją dziewczyną? 

Różnica jest, bo to jest traktowane jako inność. Ponadto ludzie, którzy są homoseksualni wiedzą, że to nie jest powszechne.

To, że to nie jest powszechne, nie znaczy, że to nie jest naturalne. Rozumiem, że ktoś się może zdziwić. Dlatego dążę do tego, żeby nie było takich zdziwień. 

Chcesz, żeby ludzie nie okazywali tego i sobie nie kpili? 

Tak. I żeby przestali się dziwić. Ja się nie dziwię. 

W ogóle? 

Jak ktoś mi mówi, że ma dziewczynę? W ogóle.

No dobrze. Chcesz przeprowadzić Marsz Równości w Toruniu. Pierwszy odbędzie się 14 października. Ile osób może wziąć udział w tym marszu? 

Nie wiem ile osób z Torunia weźmie udział. Wiem, że tu jest trudna sytuacja. Znam osoby homoseksualne, które bardzo się z tym ukrywają. O ich orientacji nie wiedza bliscy sąsiedzi czy znajomi. Te osoby obawiają się ostracyzmu. Po to jest kilka miesięcy, żebyśmy działali i odpierali negatywne komentarze, które na pewno będą się pojawiać. Jednak na razie Marsz spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem. W ciągu 24 godzin od upublicznienia daty, na wydarzenie zapisało się prawie tysiąc osób! Będziemy też zapraszać osoby z innych miast. Na takie marsze ludzie przyjeżdżają z Torunia do Krakowa, czy z Poznania do Warszawy. Już teraz kilka organizacji LGBT zapowiedziało swoją obecność. Myślę, że będziemy mieć taki ogólnopolski marsz. 

Przeciwnicy powiedzą, że to jest cyrk objazdowy i homoseksualiści z różnych miast wpadną do Torunia pobiegać na golasa. 

Na pewno tak powiedzą (śmiech). I dodadzą, że z piórkami w tyłku! Nic nie jestem w stanie nic poradzić na głupie komentarze i ograniczone umysły. Ważne jest, żeby się nie chować i mówić o tym odważnie. Stawiamy na różnorodność i na równość wobec prawa. 

Wtedy każdy kto należy do LGBT będzie mógł wyjść na ulicę? 

Oczywiście! 

Nie boisz się? 

Nie, nie boję się. Spodziewam się, że będą problemy. Niedawno ukazał się wywiad z Adamem Bergiem, który został Misterem Gay Poland. On studiował w Toruniu i pod postem na Facebooku była niewyobrażalna fala obraźliwych komentarzy. Na Marsz też na pewno poleci jakiś hejt, ale nie zatrzyma to nas w działaniu. 

Rozmawiał Tomasz Kaczyński

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-06-02 09:38:28

    akceptacja ze względu na preferencje seksualne? to absurd! akceptować osoby można ze względu na ich osobowość, a nie ze względu na to co w łóżku wyprawiają. Zmuszanie do akceptacji wyłącznie ze względu na czyjąś seksualność jest niedorzeczne i niebezpiecznie zbliża się do faszyzmu. To nie powinna być kategoria do rozpatrywania czy się kogoś akceptuje czy nie, ponieważ wredne gnoje zdarzają się często i po stronie heteroseksualnej i po stronie lgbt...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-10-15 01:55:40

    SRAM NA ZAKŁAMANY TRWAM.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do