Reklama

Konflikt pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem [część 2]

28/09/2016 14:47

Konflikt pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą trwa właściwie odkąd istnieją oba miasta. Po względnym spokoju w XIX, w kolejnym stuleciu konflikt gwałtownie odżył.

W 1921 roku władze Polski przeprowadziły reformę administracyjną. Dwa lata wcześniej jednak rozpoczęto przygotowania pod zmiany – w drugiej połowie 1919 roku zapadła decyzja o lokalizacji siedziby przyszłego województwa pomorskiego w Toruniu. Wówczas decyzję argumentowano tym, że Toruń jest miastem pełnym historycznych pamiątek, w przeciwieństwie do zniemczonej kulturalne, ludnościowo i urbanistycznie Bydgoszczy.

W 1920 roku Jan Maciaszek, ówczesny komisarz generalny rządu RP w Bydgoszczy, zaapelował o utworzenie większego województwa pomorskiego, w którym Bydgoszcz objęłaby władzę. W odpowiedzi Toruń zorganizował wiec w parku Wiktoria w obronie stołeczności tego miasta. Władze Bydgoszczy apelowały o zmiany aż do wybuchu II wojny światowej.

  Na jej mocy powstało województwo pomorskie ze stolicą w Toruniu. Decyzję ostro krytykowały władze Bydgoszczy, które wskazywały na przewagę ludnościową i gospodarczą. Trzeba zaznaczyć, że Bydgoszcz wcześniej mieściła się w granicach województwa poznańskiego, a dopiero w 1938 roku znalazła w województwie pomorskim. Wybuchła wojna propagandowa – Bydgoszcz apelowała o zmiany w województwie. Sensację wzbudził generał Wiktor Thommee mieszkający w Toruniu. Podczas rozmowy z prezydentem Bydgoszczy Leonem Barciszewskim powiedział: stolica województwa nie może być na wsi w Toruniu, kiedy istnieje miasto Bydgoszcz. Warszawski „Kurier Poranny” opublikował artykuł, w którym napisano, że nawet na terenie Torunia mieszkańcy Bydgoszczy mają gorliwych protektorów przeniesienia stolicy Pomorza do Bydgoszczy. W 1938 roku powiększono województwo pomorskie – Bydgoszcz znalazła się w jego granicach, ale nie uzyskała władzy.

  Po II wojnie światowej „władza ludowa” skłoniła się ku uprzemysłowionej Bydgoszczy. W 1945 roku przeprowadzono nową reformę administracyjną – w nowym województwie pomorskim władza spoczywała w rękach Bydgoszczy. W 1950 roku przeprowadzono kolejną reformę administracyjną, która przyniosła niewiele nowego – województwo pomorskie przemieniono na województwo bydgoskie. Wszystkie urzędy, a także siedzibę radia PiK (Polskiego Radia Pomorza i Kujaw), przeniesiono z Torunia nad Brdę. Do dziś można usłyszeć od mieszkańców Torunia, że Bydgoszcz „ukradł” radio. Dużo kontrowersji przyniósł także podział pieniędzy. Niedofinansowanie Torunia było widoczne najlepiej w taborze komunikacji miejskiej – w Bydgoszczy jeździły względnie nowoczesne (jak na ówczesne polskie warunku) autobusy i tramwaje, a po Toruniu poruszały się wyeksploatowane pojazdy, które wycofano z Bydgoszczy. Na osłodę Toruń zyskał miano jedynego miasta powiatowego, które miało własny uniwersytet (UMK powołano w 1945 roku).

  Prawdopodobnie w okolicach lat 70. mieszkańcy obu miasto zaczęli się wyzywać – bydgoszczanie pogardliwie nazywają torunian „Krzyżakami”, a mieszkańcy grodu Kopernika obrażają swoich sąsiadów, mówiąc o nich „tyfusy” (można znaleźć dwa źródła wyjaśniające pochodzenie tej nazwy – pierwsza wzięła się od szpitala zakaźnego zlokalizowanego nad Brdą, druga od epidemii tyfusu w średniowieczu). Co ciekawe, „tyfusami” nazywano początkowo torunian! Nazwa pochodziła od tamtejszego oznakowania tablic rejestracyjnych – „TYFf” i „TYW”. Wyzwiska z obu stron niestety można nadal usłyszeć na zawodach żużlowych. Derby Polonia Bydgoszcz – Unibax Toruń są zawsze wielkim wydarzeniem w regionie.

  Rozejm mogła przynieść reforma administracyjna Edwarda Gierka z 1975 roku – ówczesne województwo bydgoskie rozbito na trzy mniejsze: bydgoskie, toruńskie i włocławskie. Pojawił się nowy podział pieniędzy, a oba miasta miały swoje siedziby władzy.  

Wojna ponownie wybuchła pod koniec lat 90., kiedy to rząd Akcji Wyborczej Solidarność rozpoczął pracę nad nową reformą administracyjną. Planowali oni utworzenie 12. województw – Bydgoszcz i Toruń podlegałyby władzy w Gdańsku. Pomysł ten był krytykowany przez wielu mieszkańców obu miast. W tym samym czasie Sojusz Lewicy Demokratycznej (wówczas będący koalicją skupioną wokół SdRP – Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej) przedstawił swój pomysł na podział administracyjny Polski. Zaprezentowali on 17 województw, w tym jedno obejmujące swoimi granicami historyczne województwo bydgoskie przed reformą Gierka.     Warto zaznaczyć, że toruńscy politycy zabiegali o utworzenie dużego województwa pomorskiego, w którym Toruń i Bydgoszcz znalazłyby się pod władzą Gdańska. Dążenia te były uwarunkowane obawami o przekazanie wszystkich wpływów sąsiadowi. Po wielu utarczkach zdecydowano się na kontrowersyjny kompromis – powstało województwo kujawsko-pomorskie z „dwoma stolicami”. Bydgoszcz stała się siedzibą wojewody (stolica administracyjna), a w Toruniu umieszczono Urząd Marszałkowski (stolica samorządowa). Bydgoszcz początkowo cieszyła się z takiego przebiegu, dopóki nie okazało się, że to właśnie samorząd odgrywał dominującą rolę w podziale pieniędzy.  

Wojna pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem trwa nadal. Do dzisiaj oba miasta obrzucają się oskarżeniami o niesprawiedliwy rozdział środków inwestycyjnych. Bydgoszcz nie może darować Toruniowi anektowania Akademii Medycznej przez UMK oraz przeniesienia wojewódzkiej komendy straży pożarnej. Toruń z kolei nie jest w stanie pogodzić się z utratą festiwalu Camerimage, który w latach 1993–1999 odbywał się właśnie tam, następnie miał miejsce w Łodzi, a od 2010 roku przeniesiono go do Bydgoszczy.  

Innym punktem zapalnym jest autostrada A1, która przebiega w pobliżu Torunia (droga ekspresowa łącząca Toruń z Bydgoszczą jeszcze nie istnieje – obecnie toczy się przetarg na wykonawcę, a sama droga powstanie w ciągu najbliższych pięciu lat). Spięcia wywoływał też projekt utworzenia metropolii – Toruń pragnął stworzenie duopolu, gdzie władza spoczywałaby wśród obu miast,Bydgoszcz zaś zaproponowała utworzenie metropolii bez Torunia, gdzie miałaby decydującą władzę.    

Oba miasta pomimo trudności wynikających z uprzedzeń polityków modernizują się. Oba również stawiają na kulturę (Bydgoszcz: festiwal Camerimage, Filharmonia Pomorska, Opera Nova, Toruń: festiwal Skyway, Od Nowa, CKK Jordanki), rozwijają swoje uniwersytety (Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) i obficie korzystają z funduszy europejskich. Ciekawe tylko jak wyglądałoby całe województwo kujawsko-pomorskie, gdyby miasta współpracowały ze sobą bez problemów.  

 

Konflikt pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem [część 1]

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Tomek - niezalogowany 2017-02-09 23:21:08

    Bardzo ciekawa historia. Za parę lat może dojść do decydującego starcia. Dlatego oba miasta robią wszystko co mogą, aby być lepszym od drugiego. Któreś z nich może w końcu odnieść zwycięstwo...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do