
Dziś (28 sierpnia) w Toruniu doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji - konar drzewa spadł na placu zabaw. Sześcioro dzieci trafiło do szpitala.
30 osobowa grupa dzieci bawiła się na placu zabaw przy ul. Strumykowej, nieopodal Przedszkola Miejskiego nr 1 w Toruniu. Niestety w pewnym momencie - z nieustalonych dotąd przyczyn - na dzieci spadł około czterometrowy konar drzewa.
– Dzieci i wychowawcy zupełnie nie spodziewali się takiej sytuacji. Większość z nich była pochłonięta rysowaniem – mówi nam świadek tego zdarzenia.
Na miejsce od razu przybyły służby ratunkowe - straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe. Aż sześcioro dzieci trafiło do jednego z toruńskich szpitali. Na szczęście odniosły jedynie lekkie obrażenia - rany i zadrapania.
Plac zabaw natychmiast został zamknięty i zabezpieczony. Rodzice i mieszkańcy zadają sobie pytanie - czy drzewo zostanie usunięte z tego miejsca? O tym jednak zadecyduje toruński magistrat.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
(Filip Sobczak)
fot. pixabay
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No to teraz trzeba zapytać obrońców drzew czy można je wyciąć czy nie. Tak mocno zaabsorbowani są placem Rapackiego, że takie pojedyncze sztuki mogą przeoczyć i potem będzie krzyk, że bez ich wiedzy konar spadł na dzieci i wyrządził krzywdę.
Trzeba zlikwidować place zabaw a suche drzewa niech stoją.
Po raz kolejny działania podejmuje się po zdarzeniu. Musi zdarzyć się wypadek, żeby ktoś ruszył głową. Teraz oczywiście nie będzie winnych, albo znajdzie się kozła ofiarnego.
Treść komentarza...
Właśnie w tym problem. Miasto nie ma ogrodnika. Drzew się nie leczy i nie pielęgnuje. Marnuje często zdrowe przy inwestycjach i wycina. Te chore i martwe są pozostawione bo nikt na nich interesu nie zrobi. Zatem nie psioczyć na ekologów tylko na tych, którzy drzewostan " administrują"