Reklama

Fotograf z charakterem. Rozmawiamy z Jackiem Kutybą

19/08/2017 19:43

- Moim celem jest zrobienie ciekawego zdjęcia. To nie jest tak, że ja chcę wydrzeć duszę. Chcę zrobić tylko fajne zdjęcie - mówi Jacek Kutyba, fotograf, z którym rozmawiamy na Oto Toruń 19 sierpnia, czyli w Międzynarodowym Dniu Fotografii.

Oto Toruń: Kiedy poczułeś, że będziesz się zajmował fotografią?

Jacek Kutyba: To zabrzmi dziwnie, ale byłem trochę głupi. Pierwsze poważne zdjęcia zacząłem robić, kiedy studiowałem. Skończyłem „rzeźbę”. Niektórzy mówili, że robię rzeźby, aby potem je fotografować. Bardzo dużo czasu poświęcałem na studiowanie tego co zrobiłem. Nigdy nie przepuszczałem, że przyda mi się to teraz w pracy. 

Co lubisz najbardziej fotografować? Te obiekty zmieniały się z biegiem czasu?

Na początku zajmowałem się grafiką reklamową. Jednak od 15 lat w kręgu moich zainteresowań jest człowiek. Podobnie było na studiach. Cokolwiek rzeźbiłem to był to człowiek. 

Jakich ludzi lubisz fotografować najbardziej?

Z charakterem. Dużym kłopotem jest fotografowanie człowieka, w którym nie ma zadziora. To jest trudne. Muszę to z niego wyciągnąć. Inaczej to wygląda z ludźmi z charakterem.

Introwertycy nie mają szans?

Jeżeli mi zaufa, to wpuszcza mnie do strefy, w której mogę zrobić zdjęcia. Niczego więcej nie oczekuję. 

Możesz fotografować wielkiego artystę, ale on np. niewiele mówi.. 

Może tak, może nie. Moim celem jest zrobienie ciekawego zdjęcia. To nie jest tak, że ja chcę wydrzeć duszę. Chcę zrobić tylko fajne zdjęcie. Jeżeli ktoś przyjdzie i postanowi, że się nie odezwie, to i tak go zmuszę, pokojowymi metodami, żeby się odezwał.

Fotografujesz często kobiety. Co ciekawego jest w płci pięknej dla fotografa? Jakie kobiety lubisz fotografować?

Kobiety z charakterem. Piękno wyrażone w ruchu i zadziorze. Moim zadaniem jest znalezienie momentu, odpowiedniego światła itd. Dlaczego kobiety? Wolałbym odwrócić to pytanie. Dlaczego mężczyźni nie chcą być fotografowani?

Przypuszczam, że jest to podyktowane naszą budową organiczną. Kobiety lubią być dowartościowane przez swój wygląd. A może po prostu chcą przeżyć przygodę i zobaczyć, jak to jest?

Muszę powiedzieć, że miałem okazję fotografować akty męskie. To także są ciekawe fotografie. Nie uciekam od tego. Mam podobną nić porozumienia. A wracając do tematu. Kobiety nie uciekają. Jesteśmy często umówieni na sesje w bieliźnie, ale często pytają się, czy mogą spróbować inaczej, bo chcą zobaczyć jak wyglądają. Jeżeli wcześniej nie było o tym mowy, to robimy sobie przerwę i rozmawiamy o tym. Ustalamy pozę i scenę. Wtedy dziewczyna czuje się bezpieczna. Bardzo często proszę o przyjęcie odpowiedniej pozy w ubraniu. Następnie przez moment nie patrzę na scenę, potem spoglądam robię pstryk i koniec. Nie wyobrażam sobie, że idę na podobną sesję i ktoś mi każe biegać po scenie na golasa. To jest straszne. Wiem, że takie rzeczy się dzieją.

No tak to zależy od kultury pracy. Ostatnio miałeś swoją wystawę - Camuflage. Tam też bohaterkami są kobiety.

Tam jest coś więcej. Tam jest przede wszystkim wiele moich eksperymentów i poszukiwań światła. Od czasu do czasu robię trening pod prąd tego co robiłem. Tutaj dałem duży nacisk na kolor i na zdjęcia monochromatyczne z akcentem na kolory. Zdjęcia są bardzo mocno wystylizowane i mają posmak komercyjny. Widać, jak zmieniam światło. 

To jest wystawa, która zamyka jakiś cykl?

To dobre pytanie. Myślę, że otwiera. Nie sądziłem, że powstanie z tego wystawa.

To jest właśnie ten Camuflage, czyli coś co ukrywa to wnętrze.

Absolutnie tak. 

Ukrywają też swoje prawdziwe intencje? To posmak filozoficzny?

Zastanówmy się, czy chcemy, żeby się ukrywały? Makijaż to pewna zbroja. Niekoniecznie dla najbliższych osób. Potrafimy obrać jakąś postać, kiedy idziemy na jakiś wieczór, na bal. Możemy być inną osobą. To jest ciekawe i to nas kręci. 

Według Ciebie fotografia artystyczna powoli przeistacza się w foto-grafikę? Zawsze lubiłem malować, ale teraz mogę to zrobić nawet w komórce!

Masz absolutną rację. Fajnie, że o tym mówimy. Jestem wielkim zwolennikiem fotografii materialnej, czyli wydrukowanej. Niekoniecznie na papierach szlachetnych. To nie jest fotografia dla każdego. Nie chodzi o proste emocje - kolorowy obrazek, który oglądamy sobie w telefonie. Chodzi o coś co jest doceniane i przetrwa niezależnie od techniki. 

W wernisażu były jakieś głosy krytyczne? Był jakiś fotograf, który powiedział, że to nie jest fajne?

Wernisaż został bardzo fajnie przyjęty. To był środek tygodnia, a sala była pełna. Cieszyliśmy się z gościnności pobliskiej restauracji.

Przyszły bohaterki?

Nie wszystkie, ale niektóre tak. Było dużo osób, których się nie spodziewałem. Głosy pochwalne? Klimat i nastrój był dobrze pokazany od strony technicznej. Zdjęcia były fajnie wydrukowane i w wysokiej jakości. 

Głosy krytyczne? Było zaskoczenie w stosunku do wystawy, którą pokazałem poprzednio. Wtedy pokazałem ludzi, którzy są ozdobieni piegami. Delikatne piękno, dużo czerni i bieli. To było trzy lata temu. Ludzie byli zaskoczeni, że teraz zobaczyli takie zdjęcia.

Ale spodobał Ci się ten Twój nowy styl?

Tak. Chciałbym robić tej jakości fotografie.

W restauracji hotelu Filmar rozmawiał Tomasz Kaczyński.

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do