Reklama

Co dalej z Get Well Toruń? Rozmawiamy z prezes klubu, Iloną Termińską

Tomasz Kaczyński
13/07/2017 09:19

Rok 2017 nie będzie miło wspominany przez kibiców Get Well Toruń. Przed sezonem były wielkie oczekiwania, a teraz jest wielkie rozczarowanie. Jakie są tego przyczyny? Czy to wpływa na atmosferę w zespole? Co dalej z Jackiem Gajewskim? Na te pytania odpowiada prezes toruńskiego klubu, Ilona Termińska.

Oto Toruń: Mamy teraz przerwę w rozgrywkach. Teoretycznie jest luz, ale myślicie już o tym co się wydarzy 30 lipca?

Ilona Termińska: Nie ma spokoju. Trwają przygotowania. Zawodnicy muszą być w odpowiedniej formie w decydujących spotkaniach. Ważny jest nie tylko sprzęt, ale również ich umysł. Moim zdaniem muszą teraz odpocząć.

Co klub może zrobić, żeby wykorzystać maksymalnie umiejętności i potencjał tych zawodników?

Potencjał w tej drużynie jest. To pokazały ostatnie mecze. To były spotkania z pazurem, ale nie zakończyły się dla nas pomyślnie. Teraz przed nami kilka ważnych pojedynków. Dla mnie najważniejsze jest, żeby zawodnicy odcięli się trochę od świata i przygotowali się do tych wyzwań. Ale wiem, że zawodnicy się przygotowują. Trzeba być w odpowiedniej formie fizycznej, żeby jeździć efektywnie na motocyklu.

Pani zapowiadała na początku roku, że będziemy bili się o złoto. Ale coś nie wyszło. Co się stało na początku sezonu?

Moim zdaniem to niedopasowanie sprzętu. Zawodnicy wierzyli w pewnych tunerów. To była niezachwiana wiara. W zeszłym roku nie było tych problemów.

Wina Petera Johnsa?

Nie chcę mówić o nazwiskach. Przygotowania trwają w odpowiednich trybach - fizyczne, psychiczne i tak dalej. Tak samo postępowaliśmy w minionym sezonie.

A co z atmosferą w zespole? Nawet zawodnicy mówią, że jest kiepska.

Nasi zawodnicy?

Tak. Odczuwa to pani?

Szczerze nie odczuwam tego. Ja nie przebywam z nimi cały czas. W drużynie nie ma wielu zawodników z Torunia. Patrzę na to z boku i obserwuję, że to bardzo zgrana drużyna. Dlatego zaskakują mnie takie słowa. Myślę, że to jakiś przekaz medialny. Ktoś wyciągnął jakiś fragment wypowiedzi i dopasował do tego resztę. Widzę u zawodników motywację. To nie jest tak, że indywidualnie podchodzą do problemów. O każdym z zawodników mogę powiedzieć wiele pozytywów. To jest drużyna i stać ją na to, żeby wyjść z tej trochę trudnej sytuacji.

W jaki sposób na tę sytuację może wpłynąć menadżer zespołu? Do niego też jest wiele zastrzeżeń. Na początku sezonu wszyscy go wychwalali, a teraz jest zupełnie inaczej. O to mają pretensje nie tylko dziennikarze, ale także kibice. Pytają - dlaczego nie cieszy się ze zwycięstw, nie motywuje i jest taki niewzruszony w parkingu w porównaniu z innymi trenerami z Ekstraligi?

To są cechy charakteru Jacka. On taki jest. Przez te wszystkie lata był taki sam. Jacek w ten sposób wyraża emocje. Ktoś jest introwertykiem albo ekstrawertykiem. Ludzie na swój sposób to interpretują. Jacek jest bardzo dobrym analitykiem. Zna żużel od środka i potrafi rozmawiać z zawodnikami. Widzę, że ma świetny kontakt z żużlowcami. Nie ujawniamy tego, bo to jest dla nas oczywiste.

Ostatnio pytaliśmy pana Żabiałowicza o sytuację w toruńskim zespole. On mówi wprost, że w czasie przerw drużyna powinna się zbierać, a menadżer powinien im rysować, gdzie powinni jechać i itd.

To jest realizowane. Nikt nie robi tego przy kamerach.

Rzeczywiście z trybun i w telewizji tego nie widać.

Każdy mecz Jacek analizuje i rozmawia z zawodnikami. Mecz z Zieloną Górą jest oceniany pozytywnie. Te dwa poprzednie przegrane to też były dobre mecze. W każdym jednak coś innego nie zagrało.

A co pani sądzi o sytuacji Pawła Przedpełskiego? Jeździ na zmianę z Grzegorzem Walaskiem. To pewnie też nie buduje pozytywnej atmosfery. Na pewno ma wpływ na Pawła samopoczucie.

W zeszłym roku też mieliśmy taką sytuację. To jest sport. Zawodnicy dają z siebie wszystko. Dziennikarze, kibice i ja widzimy to. Czasami ktoś musi przegrać. Dla nas niedaleka przyszłość jest najważniejsza. Musimy skoncentrować się, zmobilizować i wygrać mecz.

Będzie kolejny grill? Wyjazd do wesołego miasteczka?

To było bardzo sympatyczne. Przed pierwszym spotkaniem wszyscy byli spięci, ale później ta atmosfera jest super. Rozmawialiśmy normalnie, bez spięć i żadnych nacisków. Normalna i fajna grillowa atmosfera.

Tak będzie przed Lesznem?

Tego nie wiem, bo nie wiem, czy wszyscy zawodnicy będą mogli uczestniczyć w takim spotkaniu. Żeby w ten sposób zebrać drużynę, to jest potrzebny czas i miejsce.

Paweł Przedpełski pojedzie w Lesznie?

Od tego jest menadżer. To on decyduje. Przed meczem jest analiza i decyzje.

A co z Jackiem Gajewskim?

Polacy znają się na wszystkim i lubią oceniać. Mamy zaufanie do Jacka Gajewskiego. Moim zdaniem musimy mieć to zaufanie do Jacka. Na razie przygotowujemy się do kolejnych meczów i nie planujemy żadnych zmian.

Zakłada pani jakieś czarne scenariusze? Mam na myśli spadek z Ekstraligi.

Sport to nie jest tylko czysta statystyka. Poczekajmy jeszcze chwilę i będziemy oceniać. Wierzę w drużynę. Stać ich, żeby dobrze pojechać najbliższe mecze.

Myślicie już o przyszłym sezonie? Zastanawiacie się nad tym?

Zastanawiamy się.

Może pani coś zdradzi?

Nie. Nie chciałabym składać żadnych deklaracji. Trzeba będzie zmienić
drużynę i tyle.

A zostajecie w tym sporcie. Pani wspólnie z mężem nie zamierza się w najbliższym czasie wycofać?

Nie zamierzamy. Zostajemy.

Rozmawiał Tomasz Kaczyński.

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia? Polub nas na Facebooku.

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-27 13:19:20

    Zostaną tak długo aż spadną z I Ligii potem II.. A przepraszam JUŻ NIŻEJ UPAŚĆ SIE NIE DA

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do