
W Toruniu i całej Polsce doszło w ostatnim czasie do wielu alarmów bombowych. Okazuje się, że wszystkie były fałszywe. Sprawą zajmuje się już specjalna policyjna specgrupa.
Przypomnijmy, że tylko w tym tygodniu w Toruniu doszło aż do trzech alarmów bombowych. Najpierw w poniedziałek (28 stycznia) około 10:00 władze i pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu otrzymali wiadomość e-mail, że na uczelni został podłożony ładunek wybuchowy. Nadawca nie poinformował, gdzie dokładnie może znajdować się bomba. W okolicach południa rektor prof. Andrzej Tretyn natychmiast zarządził doraźną ewakuację wszystkich budynków UMK.
Na następny dzień - we wtorek (29 stycznia) - doszło do alarmu bombowego w budynku przy ul. Józefa Bema, gdzie znajduje się między innymi market "Kaufland". Na kolejny alarm nie trzeba było długo czekać. W środę (30 stycznia) służby znowu zostały poinformowane o ładunku wybuchowym w budynku przy ul. Józefa Bema.
Okazuje się, że do takich sytuacji w ostatnich dniach dochodziło nie tylko w naszym mieście. E-maila z informacją o bombie dostali pracownicy urzędów miejskich między innymi w Poznaniu, Kielcach, Katowicach czy Rzeszowie. Z powodu alarmu bombowego nie pracowały też sądy rejonowe we Włocławku i w Wałbrzychu. Ich władze zdecydowały o ewakuacji pracowników i petentów. Te zgłoszenia również były fałszywe.
Ewakuacja budynku przy ul. Józefa Bema w Toruniu.
Policja informuje, że sprawą fałszywych alarmów bombowych zajmuje się już specjalna specgrupa. Mundurowi twierdzą, że namierzenie takich "informatorów" to dla policji kwestia czasu. - Zawsze po takim zdarzeniu natychmiast wdrażamy procedury mające na celu ustalenie sprawców i zebranie materiału dowodowego. Zajmują się tym specjaliści, których zadaniem jest ujawnianie takich osób - mówi dla Państwowej Agencji Prasowej Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Za wprowadzenie w błąd służb porządkowych grozi nawet osiem lat więzienia. Ponadto sąd może nakazać sprawcy pokrycie kosztów akcji służb, które mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. - Zgłaszający mogą odpowiadać np. za narażenie zdrowia i życia wielu osób. Ponadto poszkodowane instytucje mogą pozwać sprawców cywilnie, żądając ogromnych kwot odszkodowania - dodaje Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wszystkie budynki na UMK????!!!! BZDURA! Administracja w rektoracie siedziała i czekała na śmierć...ot co !!! Tyle są warci pracownicy administracji dla Władz Uczelni
Znajome w jednym budynku nawet nie wiedziały, ze coś się dzieje, także w razie faktycznego zagrożenia nic już by nie dało się zrobić.... ale wiadomo, ze umk, cała administracja i zarządcy to ściema.....
Zostały ewakuowane wszystkie budynki edukacyjne, drogie panie.
Pewnie magikal bo klaunowi kompa zabrali
Informacja miała podobno dotyczyć ładunku wybuchowego w budynku dydaktycznym czyt. na którymś z wydziałów bądź bibliotek, stąd ewakuacja tylko tych budynków. Wystarczy czytać ze zrozumieniem! :)
O 10 otrzymali maila, a nas ewakuowali dopiero po 12. Takze smiech na sali. I poinformował nas o tym cwiczeniowiec spokojnie wchodzacy do swojego pokoju slowami "dzien dobry, kest ewakuacja, nie ma dzis zajec" prawie nikt tego nie słyszał. Poważne traktowanie sytuacji.
Na tym właśnie polega przeprowadzanie ewakuacji, chodzi o to, żeby nie siać paniki i zachować jak największy spokój. Jeżeli wyobrażałeś/aś sobie, że pracownik wpadnie z krzykiem i zacznie was szarpać w stronę wyjścia, to to już wyłącznie Twój problem :)
Jeśli ktoś uważa, że ewakuacja 2 godziny po otrzymaniu maila jest ok to gratuluję...tak samo zbiórka tuż pod drzwiami wydziału i wpuszczanie co chwilę kogoś bo zostawił kurtkę czy torebkę...żałosne. tak naprawdę jakby coś się działo to wszyscy wylecieliby w kosmos. Zero wiedzy na temat prawidłowo przeprowadzonej ewakuacji, pomijajac fakt, że przy wydziałach nie ma wyznaczonych miejsc na zbiórkę w takim przypadku...